środa, 21 lutego 2018

Pałac w Biedrusku



Przedstawiam Wam ciekawe miejsce pod Poznaniem. Zaledwie 5km na północ od stolicy Wielkopolski znajduje się Pałac w Biedrusku. Został zbudowany w 1880 roku na wzgórzu niedaleko rzeki Warty. Położony w ładnym parku, w sąsiedztwie muzealnych eksponatów wojskowych. Obok zlokalizowany jest największy garnizon w okolicach Poznania, a naokoło rozciąga się obszerny poligon. Obecnie, w odrestaurowanym pałacu, mieści się restauracja i odbywają się imprezy okolicznościowe.
Pałac ma bujną historię, wpisany do rejestru zabytków, gościł takie znakomitości jak cesarz Wilhelm II, w 1923 roku marszałek Francji, Wielkiej Brytanii i Polski.
Znajduje się tam nawet apartament Marii Antoniny (!)





Zawsze gdy wybierałam alternatywną, malowniczą trasę prowadzącą do Koziegłów urzekała mnie romantycznie podświetlona budowla stylizowana na antyczną. Wiedziałam, że będzie to doskonałe miejsce na reaktywację bloga. Monopter mieści się u podnóża Pałacu, w okolicy dolnego stawu.











Miejsce to ma ogromny potencjał. W pobliżu znajduje się jeszcze jeden staw, ścieżki, pod wieczór oświetlane zabytkowymi lampami. Z pewnością wrócę tam późną wiosną, gdy natura bogato uposaży i zakryje drobne niedoskonałości.






Pałac pałacem ale tu o stylóweczkę chodzi :)
Buty i sukienka to zdobycze z wyprzedaży. Buty mają brokatowy obcas, więc pokochałam je od pierwszego wejrzenia. Z sukienką miałam problem, w przymierzalni bardzo długo się zastanawiałam czy ją wziąć. Nawet zapytałam obsługę o zdanie i mi odradziły :) Finalnie ją zwęziłam, a w połączeniu w jeansową kurtką skradła moje serce. Najbardziej lubię w niej asymetryczne wykończenie i frędzle.  A Wam jak się podoba?

Sukienka Zara

Buty H&M






niedziela, 18 lutego 2018

Changes In my life…


























STOP! Zatrzymaj się i zastanów nad swoim życiem. Czy jesteś spełniona i szczęśliwa? Czy cały czas podświadomie nie myślisz „a co by było gdyby…” Chciałabym spróbować czegoś, ale nie teraz, później… Czy mieszkańcy Warszawy, Londynu czy Nowego Jorku mają czas na takie pytania? Czy obecna pogoń życia pozwala na takie przemyślenia? Ja mam na to mega wkrętkę J 
Norwegia mnie tego nauczyła.
Zmiany w życiu to moja ulubiona forma adrenaliny. Teraz szykują się duże (zaczynając od zmiany nazwy bloga haha). 
Cieszę się, że nabrałam odwagi by nie bać się podejmować ważnych decyzji, które idą w stronę niewiadomej. Coraz bardziej uświadamiam sobie, że zaraz będę miała 30 lat, a to brzmi już trochę poważnie… Mam nadzieję, że nigdy nie zawładnie moim umysłem przeświadczenie, że jestem „na coś za stara”, że „nie wypada”. Radość z życia nie zna metryki i tego się trzymajmy. Jestem ogromnie szczęśliwa, że doświadczyłam życia w Norwegii. Teraz, patrząc z dystansu, to zupełnie inna perspektywa, inne myślenie. Norwegia dała mi bardzo wiele- była moją nauczycielką i poduszką bezpieczeństwa, nauczyła mnie odpowiedzialności, tego, że nikt za mnie życia nie przeżyje i nie może za mnie decyzji podejmować. A dodatkowo niezależność finansową, dzięki czemu pcha mnie do zmian, a nie jest moją barierą i nie ogranicza. To przychodzi z wiekiem...
A Ty jak zapatrujesz się na zmiany?