niedziela, 30 marca 2014

wiosna

Och te weekendy- dobrze, że są tak często, szkoda, że są tak krótkie... Już jutro do pracy, ale teraz jeszcze mogę wrócić myślami do minionego czasu, podzielić się wspomnieniami i obrazami :)

Wygląda na to, że słoneczko postanowiło na dobre wyjść zza chmur także w Oslo! Temperatura, choć przez szybę wygląda na 20 stopni, tak naprawdę oscyluje jeszcze w granicach 10C. Od razu człowiek ma więcej chęci do życia, pojawia się uśmiech na twarzy i energia do działania.

Dziś wybraliśmy się na spacer do Sognsvann, jest to jezioro położone w północnej części miasta. Miejsce bardzo popularne i chętnie odwiedzane w celach rekreacyjno-wypoczynkowych. Można było spotkać wielu grillujących, biegających, spacerujących czy piknikujących mieszkancow. Wodę, w niektórych miejscach pokrywał jeszcze lód, ale zauważyć można również było milsze akcenty nowej pory roku.









Następnym punktem wycieczki był półwysep Bygdøya, gdzie przywitał nas starszy pan grabiący liście przy plaży (nudystów jak się okazało), przyodziany jedynie w wysoko podciągnięte skarpety ^_^
Nie spodziewałam się, że przy tak niskiej temperaturze, nie oddzieleni żadnym krzaczkiem, będą jednać się z naturą nasi współużytkownicy plaży. W drodze powrotnej zauważyłam drogowskaz, także nie mogę powiedzieć, że mnie nie ostrzeżono :P oczywiście nic nie mam do nudystów. Gratuluje odwagi i swobody. Ja niestety jestem trochę bardziej wstydliwa.

Półwysep ten oczywiście nie słynie tylko z tego typu uciech! Wyposażony w wiele muzeów, pięknych willi, starodawnych zabudowań i duże obszary zieleni, także zachęca wiele osób do odwiedzin.




I na zakończenie chciałabym życzyć wszystkim miłego wieczorku i przyjemnego tygodnia z dużą ilością słoneczka i uśmiechu :*

piątek, 28 marca 2014

Poznań miasto doznań


Mój dzisiejszy wpis zdominowany będzie Polską, gdyż odwiedziłam Ją w miniony weekend. Jak zawsze nie zawiodła :) Szczególnie Poznań- moja mała Ojczyzna i powiem Wam tak szczerze i zupełnie subiektywnie- Poznań jest najlepszym miastem ever! :)


Wybrałam się na 5 dni (taki nieco dłuższy weekend) aż po 3,5 miesiąca nieobecności!! (Nie mogę powiedzieć, że to dlatego, że w lutym byłam na Kanarach- teraz skupiamy sie na mojej tęsknocie za krajem) hehe Jestem człowiekiem masakra. Kobietą zmienną. Aż czasem sama za sobą nie nadążam i sama siebie nie rozumiem. Mój Bartek powinien dostać Nobla. Ale wracając do tematu- wyjazd głownie z powodu 18 urodzin mojego brata. Niesamowite jak ten czas leci- mój młodszy braciszek, ten mały brzdąc, kiedyś się razem bawiliśmy w Baza Astrala ( z Toys Story), a teraz piliśmy wódkie.
          Może mnie nie zabije za to zdjęcie :)

Jeśli myślimy zakupy- Poznań pod tym względem nas rozpieszcza. Centów Handlowych jest tam co nie miara. Pomijając paradoks, że w okolicach samego centrum jest ich aż pięć (Galeria Malta, Stary Browar, Kupiec Poznański i Galeria MM i nowo otwarte City Center na odnowionym Dworcu Głównym). Ja tym razem odwiedziłam Stary Browar i najbliżej mojego domu- Plaze (na tyłach tego CH ostatnio był odcinek kuchennych rewolucji- chyba się tam wybiore na.... masaż tajski). Norwegia pomimo, że jest drogim krajem, potrafi zorganizować wyprzedaże o wiele korzystniejsze niż w Polsce, ale przyznać trzeba, że ojczyzna oferuje o wiele większy wybór sklepów i fajnych ciuchów. Po tak długiej nieobecności czułam się jak dziecko w Disneylandzie.

Stary Rynek- Serce Poznania. Sztandarowe są oczywiście trykające się koziołki w południe, ale z racji tego, iż ja zazwyczaj odwiedzam te okolice w porach wieczornych, koziołków nie widziałam od wielu wielu lat xD
Mnogość knajp, restauracji, barów, pubów, klubów- każdy znajdzie coś dla siebie. Przyzwyczajona do takiego stanu rzeczy, tym bardziej ubolewam, że Oslo nie jest wyposażone w starówkę. Tylko w horrendalnie wysokie stawki za piwo- 40zł w przeliczeniu.

Weekend uznaje za wyjątkowo udany, już pierwszego wieczoru "poniósł nas melanż"







Wszystkie zdjęcia są robione oczywiście telefonem, więc nie oczekujmy od nich za wiele.
Później spotkanie rodzinne, impreza rodzinna, zakupy, naleśniki- przy okazji polecam rewelacyjne miejsce naleśnikarnia Manekin- obowiązkowy punkt przy każdej mojej wizycie w mieście.
Chciałoby się napisać beztroska chwilo trwaj :)
Następna podróż już za niecałe 3 tygodnie z okazji świąt- tym razem będzie trochę więcej obowiązków :)
O Poznaniu mogłabym jeszcze wiele napisać, ale mamy już południe, więc trzeba wziąć się za robotę, wykorzystać ten piękny dzień- szczególnie, że jest wolny od pracy.
Ażeby nikogo nie zanudzać pożegnam się już ładnie.

W mojej nowej ulubionej bluzce piszę dzisiaj rano posta


Pozdrawiam i przesyłam całuski- dziś ze słonecznej, jeszcze wczoraj śnieżnej- Norwegii

poniedziałek, 17 marca 2014

God morgen!

Zdecydowanie mam złe pory spania. Zbyt późno zasypiam i zbyt późno się budzę. Dużo mnie omija.
Mój narzeczony pracuje dziś na 6, więc obudziłam się oczywiście gdy wychodził i już nie mogłam zasnąć. Postanowiłam więc to wykorzystać :) Obmyślę nową drogę do pracy, zaparzę kawę, pouczę się języka... jakiż produktywny poranek.



Stanie w korkach bez automatycznej skrzyni biegów czy  podjeżdżanie zimą pod te górki nie jest najfajniejsze, ale zasiedlenie ich to zupełnie inna sprawa.
Najbardziej w nowym mieszkaniu lubie okno. Dziś zobaczyłam przez nie jak piękna Norwegia się budzi. I teraz już nie wiem czy widok mam lepszy rano czy wieczorem :)
I pomyśleć, że jak zrobi się cieplej, będę mogła te poranne czynności (i trochę inne wieczorne) uskuteczniać na zewnątrz!
Nie śniło mi się nic ciekawego, jak zawsze same bzdury, więc pierwszy sen w nowym mieszkaniu jest przereklamowany jak dla mnie! Jak na razie salon jest najbardziej przystosowanym do życia pomieszczeniem. Czeka nas tu jeszcze dużo pracy. Np malowanie- nie pierwszyzna dla nas :) ale stwierdziłam, że im więcej serca i energii wkładamy w uwicie nowego gniazdka, tym lepiej nam się w nim później mieszka. Mamy niemałe doświadczenie w tej kwestii- ostatnio policzyliśmy, że jest to nasze piąte mieszkanie, na przestrzeni pięciu lat!
Kolejne weekendowe przemyślenie- szorując łazienkę na ostatnim mieszkaniu zdałam sobie sprawę, że dla nas się tak nie starałam, jak dla obcej osoby- właściciela (z porządkiem) what? Dlatego na nowym ruszyliśmy z wysokiego C- malowanie, szorowanie, przeglądanie mebli na finnie.


Życzę wszystkim i sobie przyjemnego poniedziałku oraz całego tygodnia :*

piątek, 14 marca 2014

ostatni dzień

Dziś ostatnia noc na naszym skromnym m1, od jutra przenosimy sie na również nie za duże, ale to już zawsze m2! Nie było trudno spakować kawalerkę, choć patrząc na ilość kartonów zastanawiałam się jak my to wszystko pomieściliśmy w tak małym mieszkanku :)
Niewątpliwie będę tęsknić za lokalizacją- ścisłe centrum, gdzie codzienna droga do pracy prowadziła przez piękny park oraz pod oknami Króla Haralda V, miejscem obowiązkowym dla wszystkich turystów. Ale największym plusem przyszłego lokum jest widok na miasto i niedaleka odległość od centrum, więc jakoś to zniosę :)
Przeprowadzki już nie mogliśmy się doczekać- uwielbiamy zmiany!
                          Nasze dotychczasowe mieszkanko <3
Na koniec kilka słów o zbliżającej się wiośnie. Choć lubię zimę (nie mylić z lubię zimno), nie mogłam się doczekać aż ta sie skończy! Tegoroczna, obfita w niskie i ciemne chmury nie nastrajała pozytywnie. I nawet w gazetach podawali, że jest ona najciemniejszą od wielu wielu lat (przypomnę, że standardowa norweska zima jest bardzo mroźna i słoneczna). W końcu wyszło słońce, pojawiły się również pierwsze znaki nadchodzącej wiosny

                         I love it

Zdjęcie zrobiłam 2 dni temu na spacerku, podczas którego wybraliśmy się na moje ulubione odtłuszczone lody jogurtowe- coś jak sorbety







Po drodze...




                                Bo jest!


Korzystajmy ile wlezie :P

ps ciekawe co mi się jutro przyśni..


https://www.youtube.com/watch?v=Qzz_Bm0uaWs


poniedziałek, 10 marca 2014

Polonia się bawi

Z tego co widzę- ku mej wielkiej uciesze- Norweska Polonia wspaniale spędza niedziele!
Zacznijmy jednak od dnia wczorajszego- Dzień Kobiet <3 Chciałabym korzystając z okazji złożyć najserdeczniejsze życzenia  moim wspaniałym rodaczkom oraz oczywiście wszystkim Kobietom na caaałym świecie :)


Ja osobiście chciałabym mieć dzień kobiet codziennie, gdyż mój narzeczony dbał oto bym czuła się wyjątkowo :) Jednak z bólem serca przyznam także, że do takiego wymarzonego i perfekcyjnego dużo mu brakowało. Dzień w SPA uwieńczony kolacją przy świecach jest tym o czym myślę. Cóż, może za rok :)
Nie mogę także nie wspomnieć o wspaniałym prezencie jaki zrobiła nam Matka Natura! Zima w tym roku niestety jest smutna i ciemna, ale w końcu wyszło słońce! Tym samym przynosząc uśmiech na twarzach solenizantek.


Ale jesteśmy przy niedzieli- dziś w Oslo rodacy tłumnie ruszyli pod skocznie Holmenkollen, gdzie głośno dopingowali naszych skoczków. Kamil Stoch stanął na podium! Brawo Kamil! Wielką fanką skoków przyznam szczerze, że nigdy nie byłam, ale dumna jestem z sukcesów naszych sportowców, szczególnie gdy odnoszą je w Norwegii, gdzie to właśnie Norwegowie wiodą prym w sportach zimowych i gdzie my Polacy jesteśmy największą mniejszością narodową.
Na zawody Pucharu Świata wybraliśmy się 3 lata temu, poniesieni falą Małyszomanii. Kluczowe wspomnienia z tego dnia- przeszywające zimno, ok -15C, gdzie po 20min stania miałam ochotę uciekać jak najdalej. A skoczkowie tak mali z perspektywy widza, że ratowaliśmy się telebimami. Wniosek- atmosfera na takich imprezach jest niewątpliwie wspaniała, jednak dla takiego zmarźlucha jak ja, najlepszym wyjściem jest oglądanie zawodów pod kocem przed telewizorem :)

                  Polscy Kibice w tym roku stanowili większość, a przynajmniej byli najgłośniejsi :D



               Zmarzlaczek

Nasi!!! :)


Dochodzimy do sedna Kabaretowy Dzień Kobiet był strzałem w dziesiątkę! Świetnie wydane 300nok i cudownie spędzone 3 godziny. Uśmiałam się do łez, Kabaret Skeczów Męczących wypadł świetnie! Widownia bawiła się super, choć nie przyszło tyle osób, ile zakładali organizatorzy. Występ poprzedził minikoncert Juliusza Kamila, który w ubiegłym roku wystąpił w The voice of Poland. Była to dla mnie postać nieznana, lecz w efekcie obdarzona sympatią i uznaniem.


  Na zdjęciu skecz MOPS- rekwizyty w postaci chusty na głowie i torebki, pochodziły od publiczności


Tutaj wszyscy się już żegnali z gośćmi. Kabareciarze owacjom na stojąco odwdzięczyli się pokłonami, oni zdążyli już wstać, wokalista jeszcze leżał :D

Na koniec wspomnę jeszcze o koncercie Backstreet Boys odbywającym się dziś w Oslo Spektrum, gdzie niewątpliwie również można spotkać zaskakująco dużą liczbę polskich fanów.

Dobranoc udany dniu :*

czwartek, 6 marca 2014

tęsknie za Polską... za rodziną, znajomymi, moim psem, ulicami (również tymi zakorkowanymi), piwem na starym rynku, innym życiem. A może to tylko wyobrażenie z perspektywy zagranicy? Bije się wciąż z myślami jak chce by wyglądała moja przyszłość, gdzie chce mieszkać. Po 3 latach pobytu tutaj zdecydowaliśmy się wrócić do domu. Wynajęliśmy przytulne mieszkanko na poddaszu blisko centrum i rozpoczęliśmy kolejny etap w swoim życiu. Nas Polska nie zdążyła zawieść i rozczarować. Nie dała po dupie (po studiach dziennych czytaj szalonym życiu studenckim wyjechałam tutaj), ale nie mogę zapomnieć, że po 8 miesiącach znów jednak wróciliśmy. Nasyciłam się Polską? Pokusa pieniądza zwyciężyła? Mam krótką pamięć ;) Wiem, że na ojczyźnie nie jest lekko, umowy śmieciowe, wyzysk, niska pensja. Ale jednak ludzie jakoś tam żyją, wciąż powstają nowe centra handlowe, gdzie brakuje miejsc parkingowych.
Norwegia jednak daje inne perspektywy. Spełnia zachcianki, umożliwia liczne wyjazdy i wakacje, daje poczucie stabilizacji. Do tego jest przepiękna. Marze by zobaczyć zorze polarną! Taki oto bilans. Czas pokaże jak potoczy się życie.
Plan ramowy jednak mamy- zarobić na mieszkanie, dokształcić się i wrócić :) Ale kiedy? I czy jeszcze 15 razy nie zmienie zdania? Nie wiem... jestem tylko Kobietą :P 
 

Cieszę się, że w końcu ten blog powstał. Nie chcę by moje życie codzienne ograniczało się do pracy i domu. Jeszcze nie. On mi pomoże. Oto dziś rozpoczynam kolejny etap :) na dowód tego wczoraj kupiliśmy bilety na wieczór kabaretowy w Oslo z okazji dnia kobiet. W niedziele fotorelacja :P  













Trochę się uzewnętrzniłam, moje literki poszły w świat i każdy kto przez przypadek tu wejdzie pozna moją historię i część mnie :) Ale jaja! Pozdrowienia śleeeeee