poniedziałek, 17 marca 2014

God morgen!

Zdecydowanie mam złe pory spania. Zbyt późno zasypiam i zbyt późno się budzę. Dużo mnie omija.
Mój narzeczony pracuje dziś na 6, więc obudziłam się oczywiście gdy wychodził i już nie mogłam zasnąć. Postanowiłam więc to wykorzystać :) Obmyślę nową drogę do pracy, zaparzę kawę, pouczę się języka... jakiż produktywny poranek.



Stanie w korkach bez automatycznej skrzyni biegów czy  podjeżdżanie zimą pod te górki nie jest najfajniejsze, ale zasiedlenie ich to zupełnie inna sprawa.
Najbardziej w nowym mieszkaniu lubie okno. Dziś zobaczyłam przez nie jak piękna Norwegia się budzi. I teraz już nie wiem czy widok mam lepszy rano czy wieczorem :)
I pomyśleć, że jak zrobi się cieplej, będę mogła te poranne czynności (i trochę inne wieczorne) uskuteczniać na zewnątrz!
Nie śniło mi się nic ciekawego, jak zawsze same bzdury, więc pierwszy sen w nowym mieszkaniu jest przereklamowany jak dla mnie! Jak na razie salon jest najbardziej przystosowanym do życia pomieszczeniem. Czeka nas tu jeszcze dużo pracy. Np malowanie- nie pierwszyzna dla nas :) ale stwierdziłam, że im więcej serca i energii wkładamy w uwicie nowego gniazdka, tym lepiej nam się w nim później mieszka. Mamy niemałe doświadczenie w tej kwestii- ostatnio policzyliśmy, że jest to nasze piąte mieszkanie, na przestrzeni pięciu lat!
Kolejne weekendowe przemyślenie- szorując łazienkę na ostatnim mieszkaniu zdałam sobie sprawę, że dla nas się tak nie starałam, jak dla obcej osoby- właściciela (z porządkiem) what? Dlatego na nowym ruszyliśmy z wysokiego C- malowanie, szorowanie, przeglądanie mebli na finnie.


Życzę wszystkim i sobie przyjemnego poniedziałku oraz całego tygodnia :*

6 komentarzy:

  1. Trzeba wypróbować duuużo, dużo miejsc, żeby w końcu móc powiedzieć, że to TU ;) baw się dobrze przy urządzaniu! ;)
    Pozdrawiam
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  2. zgadzam sie i najchetniej wyprobowalabym wiele roznych krajow przy okazji =) choc mysle, ze na koniec i tak bym powiedziala, ze moj dom jest w Polsce. Ty zamierzasz na dluzej zwiazac sie z Norwegia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie, może gdybym była w Oslo albo Bergen, inaczej by to wyglądało, ale tutaj na Lofotach to nie mam za bardzo wyboru, chyba że bym chciała zostać i pracować z fabryce filetów :P zobaczymy też jak bardzo się zżyję z tą rodzinką. W każdym razie jeśli nie tu to następne na liście są Stany ;) na emeryturę może wrócę do Polski :D

      Usuń
  3. Zaaaaazdroszczę Ci! Urządzanie malowanie przemeblowywanie to chyba jedna z najlepszych przyjemności bo dopasowujesz wszystko do swoich potrzeb : ) Ja na M1 badz M2 jeszcze poczekam...

    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  4. oczywiscie mowimy tutaj o wynajmowanym mieszkaniu w Norwegii =)
    na swoje M tez musze jeszcze poczekac, ale zgadza sie, mieszkanie bylo puste, wiec urzadzamy je pod siebie i nawet wlasciciele zgodzili sie na kolor scian inny niz bialy (!!)

    OdpowiedzUsuń
  5. wiem wiem, że mówimy o wynajmowanym ale M. ja wynajmuje "P" ....... przynajmniej duzy i z balkonem hahaha :D

    OdpowiedzUsuń