wtorek, 26 stycznia 2016

sesji czas..

Sesji czas, to porządków czas!  I pisania bloga :)
Notatki służą mi głównie jako podstawka pod herbatę haha.
Pierwsze zaliczenia za mną (dobrze mi poszły) i trochę się rozleniwiłam, przyznam szczerze.
Bawi mnie to zdjęcie, to tak na rozluźnienie.



Plan na dziś jest taki- napiszę post, przeczytam notatki i obejrzymy film! Świetny film w nagrodę, który widziałam 2 dni  temu i bardzo mnie urzekł. Jak dla mnie 10/10!
O! Właśnie mnie natchnęło na następny wpis- moje top 10, a nie wiem czy Wam wspominałam, uwielbiam oglądać filmy!
Film, o jakim mówie to Praktykant. Świetna gra Roberta De Niro i Anne Hathaway.
Lekki, przyjemny, ciepły i inspirujący. Porusza ważne problemy współczesnego świata. Świetne stylizacje głównej bohaterki- bisneswoman.


Ostatnio wybraliśmy się do niewielkiej miejscowości pod szwedzką granicą, o dźwięcznej nazwie Ørje :) Warunki drogowe były ciężkie, bo nisko nad ziemią, otaczała wszystko ciężka mgła. Nie jestem w stanie powiedzieć czy ta mieścinka jest ładna, widoczność  była na 5m, ale z pewnością jest mała. Spójrzcie na tą uroczą stacje benzynową :)


Oslo leży w niecce. Nie całościowo, wiele domów bowiem jest umieszczonych na górach okalających centrum jak choćby Holmenkollen czy Ekeberg, gdzie ja mieszkam. To ukształtowanie terenu sprzyja powstawaniu smogu. Tak, tak tu też mogą pojawiać się takie problemy. Co prawda jest nacisk na eko i auta elektryczne, jednak kiedy nie ma wiatru i w czystej Norwegii pojawiają sie problemu współczesnego świata. W drodze powrotnej napotkaliśmy szyld z prośbą o pozostawienie aut w domu.


I jeszcze parę słów o Vollen. Małej mieścince położonej 30km na południowy zachód od Oslo. Te okolice znam dobrze, gdyż kiedyś tam mieszkałam. Piękne plaże, niemal wszędzie ładne widoki, domki umieszczone na górach, nad Oslofjordem. W cieplejsze dni można tam zaobserwować dużą aktywność na wodzie. Łódki są bowiem bardzo popularne wśród Norwegów. Kursuje także prom do centrum Oslo, co stanowi ciekawą alternatywę na podróż do miasta.
Zimą prezentuje się to następująco













Na koniec przepiękne zdjęcie z nowej kampanii Jimmiego Choo <3


Do następnego, trzymajcie za mnie kciuki!


sobota, 23 stycznia 2016

update

Hello,
jak tam po swietach? Milo przywitaliscie Nowy Rok?
U mnie zmian ciag dalszy. Posty pojawiaja sie co raz rzadziej, bo i ja co raz rzadziej w Norwegii. Byc moze trzeba bedzie zmienic formule? A co z nazwa?
Mam dla Was piekna piosenke na poczatek.
Pochwale sie Wam, ze od mojego kochanego gwiazdora dostalam elektryczne pianino pod choinke, ucze sie grac w wolnych chwilach, moze pojawi sie tu kiedys jakis filmik? :)

Jesli sie pochodzi z zachodniej Polski tak jak ja, to snieg i mroz nie zawsze stanowia synonimy zimy. Tą najłatwiej spotkac oczywiscie nigdzie indziej jak w Norwegii. W poludniowej czesci kraju, to moze tez nie pewniak, ale mamy znacznie wieksza szanse zobaczyc bialy puch. Na przyszly tydzien np zapowiadaja odwilz. Ale skupmy sie na tym co jest teraz, a teraz biale szalenstwo trwa!
Dziadek mroz trzyma i nie odpuszcza, -16 na termometrach, snieg mieni sie jak diamenty, a drzewa wygladaja jak pomalowane biala farba.


Bilety z Poznania mozna znaleźć naprawde tanio. Ja ostatnio kupowalam za 29zl. Niesamowite, że pomiędzy krajami można podróżować taniej niż w obrębie jednego państwa. Ikke sant?


Zdjęcia, które tym razem robiłam ja :) są z Moss- małej miejscowości nieopodal lotniska Oslo-Rygge. Tutaj możemy także znaleźć polski sklep Baza.


Woda paruje- niesamowity widok. Dzieje się tak przez różnice temperatur. Czytałam, że ostatnio nad Bałtykiem można było zaobserwować podobne zjawisko. 






 Na samą myśl o kąpieli w tak lodowatej wodzie, dostawałam jeszcze większych drgawek




W oddali widać prom, z którego wcześniej już korzystaliśmy, łączący Horten z Moss, możecie przeczytać o tym tutaj.


Poniższe zdjęcie jest moim ulubionym z wycieczki i zatytułowałam je Cień wiatru. Zapewne to zasługa latarni, ale metafora jak najbardziej pasuje.










Następnie udajemy się do parku Søndre Jeløy na spacer. Żałujemy, że nie mamy ze sobą czapek i spodni narciarskich. Mróz już nieźle daję się we znaki, ale krajobraz zdecydowanie zachęca do zaciśnięcia pasa i dalszych wycieczek :)








Rudolfy dwa






Moja odpowiedź z humorem, w nawiązaniu do tego, co ostatnio wszyscy możemy zaobserwować na fejsie.


Gorące pozdrowienia z zimnej Norwegii przesyłam. 
Trzymajcie się ciepło