środa, 14 października 2015

ponczo

Hej!
Dziś trzydziesty post! Niesamowite :)
Chciałabym pokazać Wam kilka zdjęć z ubiegłej soboty, kiedy wybraliśmy się do Frognerparken czy też Parku Vigelanda w Oslo. Jest to piękne miejsce położone niedaleko centrum, z imponującą ilością 600 rzeźb. Miejsce obowiązkowe dla każdego turysty!
Dziś jedyną rzeźbę, którą pokażę, będę JA. Ja i moje ponczo z Mohito.
Bardzo je lubie, choć nie noszę go często. Jesienią dobre jest w słoneczne dni, wieczory jednak bywają chłodne, także trzeba je wymienić na coś cieplejszego. Wymienić, bo pod kurtkę się nie zmieści. To znacząco ogranicza jego użyteczność..


Najładniejszy etap jesieni, kiedy liście mienią się paletą barw, lecz jeszcze na drzewach są.
Później opadną i będzie goło, smutno i pochmurno.
Będziemy wyczekiwać natomiast białego puchu <3




Każda pora roku ma swój urok!


Ostatnio uświadomiłam sobie, że z zakupów najczęściej wracam, z rzeczami ładnymi lecz niestety takimi, które rzadko noszę- czytaj sukienkami <3
hmmm...


Kołnierzyk- przepiękny, ręcznie wyszywany prezent, który dostałam od Pani Joli (Art-go)


Czas odszukać, ukryte na dnie szafy, rękawiczki, szaliki, czapki, gdyż zimno nadchodzi wielkimi krokami. Dziś pierwszy raz skrobaliśmy szyby!

Pozdrawiam serdecznie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz